piątek, 26 października 2012

Agencja pracy cz. II

Wczoraj pisałam o mojej przygodzie z agencją pracy.
Dzisiaj opiszę wam kolejną moją historię, która również zakończyła się fiaskiem.

Któregoś razu natrafiłam na ogłoszenie w internecie (dane przez agencję pracy), w którym poszukiwano osoby do departamentu reklamacji do jednej z dużych firm telefonii komórkowej.
Następnego dnia, dostałam telefon z informacją, że jestem zaproszona na rozmowę.
Dwa dni później stawiłam się na rekrutacji o umówionej godzinie.
Rozmowa przebiegła pomyślnie, pytana byłam o doświadczenie, o to co robiłam we wcześniejszych firmach itd.Tego samego dnia wieczorem dostałam informację, że się dostałam, i mam teraz czekać na spotkanie u Klienta.
Czekałam 5 dni,brak kontaktu, więc postanowiłam zadzwonić, dowiedzieć się na jakim etapie jest rekrutacja.
Okazało się, że klient nie dał jeszcze odpowiedzi, kiedy będzie chciał widzieć się kandydatami.
Po kolejnych kilku dniach Pani zadzwoniła do mnie z informacją, że Klient wstrzymał rekrutacje i na razie nie będzie wznowiona ( cokolwiek to znaczy). Zdenerwowałam się, że straciłam tyle czasu, czekając na odpowiedź. Zaczęłam szukać innej pracy, i umawiać się na inne spotkania.
Po około 3 tygodniach, ta sama Pani zadzwoniła z propozycją, czy nie chciałabym przyjść na spotkanie do tej samej firmy ale do innego działu. Ponieważ nie miałam innej propozycji, zgodziłam się, w końcu co mi szkodzi. Powiedziała, że w tym tygodniu się odezwie z konkretną informacją, gdzie i o której godzinie mam się stawić na rozmowie.
Telefon oczywiście dostałam, ale z odpowiedzią, że klient te spotkanie również odwołał, i już nikogo nie szukają.

Nie wiem czyja to była wina, ale wiem, że straciłam przez to czas,
bo miałam nadzieję, że coś się z tego wykluje.
Gdzie leży wina, czy po stronie agencji, czy  klienta, czy w ogóle ten klient kogoś szukał, czy to tylko wyciąganie danych od ludzi?
Tego się nie dowiedziałam, a tą agencję będę omijać szerokim łukiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz