piątek, 26 października 2012

Nie wierzcie rekruterom


Ciekawa jestem  ile osób codziennie tak jak ja czeka na telefony w sprawie pracy.
Czy w ogóle pracodawcy przeglądali nasze Cv? Czy w ogóle czytają listy motywacyjne, które są wymagane w ogłoszeniach, czy może nawet na nie nie patrzą?

O rozmowach kwalifikacyjnych jakie miałam, o pracach w jakich miałam "przyjemność" pracować mogłabym napisać książkę.
Fakt czasem był to stracony czas, ale jednak czegoś się nauczyłam. I teraz swoimi uwagami i przeżyciami mogę dzielić się z innymi.
Ważny jest dystans. Czyli nie napalajmy się na wielkie ŁAŁ po rekrutacji, bo pomimo, że wydaje nam się,że rozmowa poszła  super, możemy się nie mile zaskoczyć.

Nie wierzcie w to co mówią rekruterzy czyli gadki typu "Jest Pan/ Pani najlepszym kandydatem, takiego potrzebujemy". Już nie raz się na tym złapałam, i mówię - to nic nie znaczy.
Nie analizujcie rozmów pod kątem " powiedział do zobaczenia, więc może się odezwą", "przytakiwał na wszystko co mówię, i się uśmiechał, to znaczy, że mu się podobało"
Jeszcze raz: Nie Analizujcie tego bo zwariujecie. Nie doszukujcie się ukrytych odpowiedzi w gestach czy słowach. Po takich doświadczeniach jednoznacznie stwierdzam: TO NIC NIE ZNACZY.
I pamiętajcie profesjonalny rekruter to taki, który nie pokazuje żadnych emocji.
Nie przytakuje na wszystko co mówicie, nie mówi, że w czymś nie macie racji, nie komentuje.
Powiedzieli, że się odezwą w ciągu X dni, nie odzywają się? Zadzwońcie! Zapytajcie się, na jakim etapie jest proces rekrutacji, bo mieliście mieć odpowiedź zwrotną do X dnia,a nikt się z Wami nie kontaktował.
Nic nie tracicie, a się uspokoicie. Najczęściej za pewne usłyszycie, że decyzja jeszcze nie została podjęta. Niestety w 80% (moich) przypadków, zazwyczaj to nie prawda. Po prostu rekruterzy nie są nauczeni mówić prawdy, czyli że się nie dostaliśmy.
Nie wierzcie w to kiedy mówią : "W zależności od decyzji i tak się odezwiemy"- rzadko się odzywają. U mnie były może to 2 firmy, które faktycznie po rozmowie oddzwoniły, by poinformować, że został wybrany inny kandydat, a ten tekst mówiła cała masa firm.
Nie dajcie się wrobić w piękne gadki o dużych pieniądzach, ile to można u nich zarobić. Tymi zapewnieniami zazwyczaj szczycą się firmy typu call center lub z branży finansowej, którzy szukają ludzi na agentów, czy doradców finansowych.
Uważajcie na szkolenia! Dużo firm robi 3 tygodniowe szkolenie ( za darmo!), które kończy się testem, a potem okazuje się, że testu nie zdajecie i co? Zmarnowany czas.
Niektóre "company" mają też ekstramalne przypadki ( uwaga drastyczne ;) ). Ludzie biorą udział w szkoleniach, zdaję je, po 2 dniach pracy jednak czują, że to nie jest to, nie podoba im się czy whatever ,a co robi pracodawca? Każe im zwracać pieniądze za szkolenie, w którym brali udział!
Uważajcie na takie firmy, i czytajcie dokładnie umowy!
Nie gódźcie się też na żadne szkolenia, które macie wy opłacać ( tak, zdarzają się takie).
Tym, którzy się nie spotkali się z takimi odchyleniami od normy, pewnie trudno uwierzyć, ale niestety takie życie.

Podsumowując : Miejcie oczy wszędzie nawet w d*upie. :)

Pozdrawiam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz