czwartek, 15 listopada 2012

Praktyki...

Przeglądając oferty pracy wpadła mi w oko bardzo duża ilość staży.
Nigdy nie odbywałam stażu, więc nie wiem jak to wszystko wygląda.
Słyszałam jednak od osób, które na stażach były, że nic nie robiły.
Albo musiały papiery poukładać, albo kawę zaparzyć, albo zanieść coś na pocztę.

Nie wiem jaka jest prawda, i czy tak jest. Patrząc na wymagania nie wydaje mi się aby tak było.
Jednak przeglądając oferty praktyk, zastanawiam się czy aby na pewno szukają osoby, która może się u nich czegoś nauczyć.
W niektórych ogłoszeniach są wymagania takie jak w normalnych ofertach pracy.
Zawsze myślałam, że osoba która idzie na staż, czy to związany z Hr, czy sprzedażą itd. właśnie tam się wszystkiego nauczy, a nie już połowę rzyczu musi umieć.
W końcu staż jest po to aby się nauczyć danego zawodu, zdobyć doświadczenie w danej branży.

Wymagania na połowę strony, opis stanowiska również, a na końcu co oferujemy? Bezpłatne praktyki, z możliwością współpracy...A i tak nie koniecznie może ona nastąpić, nawet jak będzie się dobrym przez te 3 miesiące.

Ktoś ma spędzać na praktykach 40h tygodniowo 5 dni w tygodniu ( jak normalna praca) a jak to ma zrobić student dzienny? Rozdwoić się?
Student zaoczny na pewno sobie nie pozwoli na bezpłatne praktyki (no chyba, że sam się nie utrzymuje). Więc kto się załapuje na te praktyki? Wieczorowi też nie.


Jak to jest więc z tymi praktykami, byliście kiedyś?
Można po nich znaleźć zatrudnienie w danej firmie po okresie stażowym?
Czy jest to możliwe czy to tylko obietnica bez pokrycia?

Jeżeli macie doświadczenie napiszcie, jestem bardzo ciekawa :-)
Pozdrawiam.


4 komentarze:

  1. Już ci opisuje jak to jest, bo małe doświadczenie mam i nie tylko ja ale i moi znajomi.

    Po pierwsze jeśli już gdzieś pracowałaś to z urzędu pracy nie dostaniesz żadnego stażu chyba, że uda Ci się samej załatwić.
    Teraz tak staż najczęściej jest płatny z Urzędu Pracy jako przyuczenie do zawodu, ale o tym za chwilę.

    Firmy na start zachęcają najczęściej do odbycia PRAKTYK, które są darmowe. Najczęściej w tym okresie musisz być dyspozycyjna około 20 godzin w ciągu tyg najczęściej na 2-4 H dziennie, bądź też przez okres 2-3 dni po 8H.

    Po okresie praktyk firma oferuje staż, na najniższych warunkach jakie są, i to nie oni Ci płacą tylko UP więc, wypłaty masz w terminie.

    Po tym okresie najczęściej przyjmują Cię, ale obowiązku nie mają, wystarczy każda wymówka, po czym zatrudniają inną osobę wałkując ten sam proces od początku.


    Co robimy na takich praktykach stażach.
    Wszystko zależy od firmy owszem zaczyna się od kawy, herbaty, segregacji archiwum, wyszukiwaniu danych, szukaniu teczek, wysyłaniu listów itd. Od czegoś trzeba zacząć by poznać politykę firmy itd. Najczęściej na tym się kończy, ale są firmy że po xxx czasu dają coraz to nowe obowiązki tak by w raportach do UP mieć co wpisywać. Wszystko zależy jakie są układy, założenia wobec takich osób, a przede wszystkim polityka firmy. Bez tego ani rusz ... bo mogą obiecywać gruszki mi zrobimy za nich czarną robotę, a po okresie praktyk tu dzież stażu powiedzą papa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuję za obszerną informację :-) tego potrzebowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dwa razy dalam sie nabrac na takie praktyki -staz.Staralam sie, nic za to nie otrzymalam.Nawet na pozegnanie nie bylo " do widzenia".Trzeci raz zalatwilam sobie praktyki ( na studiach) byl to tylko wpis do dziennika praktyk.Powiedzialam sobie, ze nie bede za frico pracowac.

    OdpowiedzUsuń
  4. No pewnie, dobrze zrobiłaś.
    Szukają osób, które za nich całą robotę odwalą a na koniec tak samo jak Ty nie usłyszą nawet podziękowania za współpracę...

    OdpowiedzUsuń